Kolejna nie przespana noc
Kolejne hektolitry łez
Nie mam siły
Modlę się o koniec
poniedziałek, 13 maja 2013
Muszę coś robić, bo inaczej eksploduję od nadmiaru emocji...
Sport, czytanie, oddawanie się temu co lubię robić i sprawia mi przyjemność, spotkania ze znajomymi - nie pomaga.
Chyba jedynie czas zaleczy kiedyś tą wyrwę, które aktualnie we mnie jest.
Wyrwa i chyba jeszcze niedowierdzanie.
Coś co On...Nie wiem nawet jak go nazywać (nie chcę go nazywać, chcę go wyrzucić z myśli niech pozostanie bezosobowy) Coś za co On niszczył mnie przez rok, poniżał, pozbawiał człowieczeństwa to coś co wmawiałam ja sobie, że jest moją zbrodnią, czymś za co jestem skazana na wieczne potępienie okazało się, że dopiero ujawniło, że w błędzie to ja żyłam przez ostatnie lata.
Nie jestem w stanie w to uwierzyć - w to co widziałam, słyszałam, w to co się stało.
Sport, czytanie, oddawanie się temu co lubię robić i sprawia mi przyjemność, spotkania ze znajomymi - nie pomaga.
Chyba jedynie czas zaleczy kiedyś tą wyrwę, które aktualnie we mnie jest.
Wyrwa i chyba jeszcze niedowierdzanie.
Coś co On...Nie wiem nawet jak go nazywać (nie chcę go nazywać, chcę go wyrzucić z myśli niech pozostanie bezosobowy) Coś za co On niszczył mnie przez rok, poniżał, pozbawiał człowieczeństwa to coś co wmawiałam ja sobie, że jest moją zbrodnią, czymś za co jestem skazana na wieczne potępienie okazało się, że dopiero ujawniło, że w błędzie to ja żyłam przez ostatnie lata.
Nie jestem w stanie w to uwierzyć - w to co widziałam, słyszałam, w to co się stało.
Subskrybuj:
Posty (Atom)